Nie było i nie będzie łamania zasad demokracji, nie zamierzam również autorytarnie zarządzać chojnickim sportem. Moje propozycje skierowane do Chojniczanki i Kolejarza nie będą realizowane kosztem innych stowarzyszeń sportowych. Proponowane rozwiązania przedłożę Radzie Miejskiej i zwracam uwagę, że jest to właściwe gremium do podejmowania nie tylko łatwych decyzji.
Powyższe tezy zamierzam udowodnić, a deklaruję również, że rozumiem krytykę zaproponowanego modelu. Często jednak krytycy chcą zawłaszczyć środki, które od wielu lat otrzymywały obydwa kluby. Niesprawiedliwość ich zdaniem polega na tym, że pomimo iż dostali więcej niż rok temu, to chętnie przejęliby pieniądze na piłkę nożną i lekkoatletykę oraz biegi. Co dziwne – piszę, że wszyscy dostali mniej
i to ich kosztem burmistrz chce finansować dwa kluby.
Oto fakty, które poparte są dokumentami i liczbami
po pierwsze: Komisję, która przydziela środki powołuje Rada Miejska. Jej skład może być dla wielu osób niereprezentatywny, ale nie spotkałem się z innymi propozycjami. Krytykując – zróbmy retrospekcję, co uczyniliśmy, aby model zmienić. Najlepszy moim zdaniem to : członkowie Komisji z zewnątrz, najlepiej anonimowi.Takie rozwiązanie przyjęto w tzw.: „panelu ekspertów”. Nie ma tam oskarżeń o lobbing, układy i kolesiostwo. Jeżeli nasze rozwiązanie jest kiepskie – to zmienimy je, ale pamiętajmy, że w Komisji pracowały konkretne osoby. Pracowały społecznie i wątpię, aby chciały to czynić dalej.
po drugie: ile pieniędzy na sport? mniej więcej tyle samo co roku, ale coraz więcej dyscyplin, coraz więcej podmiotów. Proszę pamiętać, że budujemy za 8 mln PLN stadion, za 1,3 mln PLN chcemy remontować halę Parku Wodnego. Po latach budowy i remontów przyjdzie czas na zwiększeniedotacji na sport.Wporównaniu z innymi miastami nie wyglądamy źle. Twierdzę, że jesteśmy nawet w grupie miast, które dają bardzo dużo. Proszę porównać liczbę mieszkańc0w i %-towy udział sportu w budżecie lub ilość pieniędzy na sport w innych miastach.
po trzecie: każdy wnioskodawca, każdy klub, stowarzyszenie i organizacja, dostały więcej pieniędzy niż przed rokiem, w dwóch przypadkach tyle samo! Dostały też nowe podmioty, które w 2005r. nie były finansowane. Prawdą jest, że nikt nie dostał tyle ile chciał, ale jeżeli np. UKS Ósemka w 2004r. dostała 13,3 tys. PLN, 2005r. – 32,7 tys. PLN, a na 2006r. – 35,5 tys. PLN. Oczywiście UKS Ósemka chciał 60 tys. PLN. Pytam skąd? i Tak wysupłaliśmy dodatkowe środki. No chyba, że nic nie dać Chojniczance i Kolejarzowi i wtedy wszystkich zadowolimy. Taki model odpada! Natomiast nie twierdzę, że np. UKS Ósemka źle spożytkowałby 60 tys. PLN. Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł każdemu mnożyć środki razy 2 co roku. Poniżej zamieszczam tabelę ile kto otrzymał: Finansujemy 18 dyscyplin sportowych.
po czwarte:Nie schowano i nie ukryto środków dla Kolejarza i Chojniczanki. Komisja przyznała Klubom dotacje, których nie mogłem z przyczyn formalno-prawnych zrealizować. Czy w związku z tym powinienem rozpisać nowy przetarg
i oddać nasze dzieci i młodzież do Piasta Człuchów, Tęczy Brusy lub do innych klubów. Czy może pani M. Osowicka, która zajmuje się UKS Ósemką szkoliłaby w piłce nożnej, lekkoatletyce lub w biegach?
Dzieci i młodzieży nie będę sprzedawał w przetargach.
Nie zgadzam się też, żeby proces szkoleniowy realizowali nieprzygotowani ludzie. Cóż winni są trenerzy, dzieci, młodzież i zawodnicy, że kluby nie mogą otrzymać dotacji? Często też przyczyną zawirowań formalnych i prawnych były zmiany przepisów i potrzeba zarządzania dużymi środkami finansowymi, czego jak się okazuje nie umiemy robić. Nie bez winy też jest Urząd i ja osobiście, bo często terminy były spóźnione, a proces szkoleniowy musiał trwać.
Podkreślam z całą mocą. Trzeba finansować proces szkoleniowy
w Chojniczance i Kolejarzu, ponieważ dotyczy on kilkuset młodych ludzi! Kilka rzeczy trzeba zmienić, zrobić inaczej. Na pierwszym spotkaniu mówiłem: ja mam pomysł, to jest tylko projekt. Mówiłem, że czekam na inne rozwiązania. Niestety oprócz kilku krytykanckich wypowiedzi i jednego listu otwartego p. M. Osowickiej, z którego wynika, że jesteśmy grajdołem, a ja jestem despotą – nie ma nic! Przepraszam – pani M. Osowicka proponuje żeby nie przyznawać z dotacji pieniędzy dla klubów,
a piłkę nożną można uzdrowić cyt.: „dobrowolne składki kibiców i fanów futbolu
i sponsorzy”. Jakie to proste! To po co dajemy środki publiczne. Może wszyscy tak zrobimy? Nie proponuję przecież dać środków dla Działaczy. Nie chcę ich pracy też potępiać w czambuł !
Najważniejsze jest jednak to, że dyskutujemy przez media, a autor listu otwartego krytykuje moje rozwiązania na podstawie doniesień medialnych!
Nie mam żalu do mediów, bo One nie muszą pisać i mówić wszystkiego co ja przedstawiam.
Konsekwentnie więc przedstawię mój plan raz jeszcze i poproszę
o zapoznanie się, potem krytykę i podanie innych rozwiązań.
- Na działalność klubów proponuje przeznaczyć tyle samo środków pieniężnych ile wydatkowały w 2005r. Zadania mają te same. Cieszę się, ze pozyskują też sponsorów. tak więc Chojniczanka – 134.000 PLN Kolejarz- 72.500 PLN. Pieniędzy tych nie daję Klubom. Model finansowania jest „przez Urząd i Spółkę”.
- Pieniądze pochodzą z działu sport, a wydatkowane będą przez koordynatora sportu (urzędnika) w porozumieniu z dysponentem (spółką). Nie przechodzą więc przez kluby. My będziemy współpracować z klubami w realizacji zajęć finansując je wprost i mając nad tym procesem kontrolę. Gdybyśmy tak nie uczynili, to wygasilibyśmy działalność dwóch największych stowarzyszeń sportowych w mieście. Największych, najstarszych i szkolących najwięcej dzieci i młodzieży. Zaproponowany model można określić mianem „sanacji finansowania”.
- Z rezerwy budżetowej przeznaczyłem 44 tys. PLN na finansowanie seniorów, ponieważ uważam, że docelowo powinniśmy mieć jedną drużynę seniorów: REPREZENTACJĘ CHOJNIC. Mam nadzieję, że na naszym stadionie, za kilka lat w III lidze. Jest to propozycja otwarta – można rozważyć finansowanie innych reprezentatywnych grup seniorów. To temat otwarty. Jest przecież Futsal, żeglarstwo itd.
- Powtórzę również moje kredo: „Podstawy finansowe, organizacyjne i lokalowe!”. Właściwie nie mamy prawie nic, ale już za kilka miesięcy będą dwa stadiony, powinniśmy powołać spółkę sportową i zoptymalizować organizacje. Proszę popatrzeć na sport wyczynowy. Przykładów jest wiele. Tylko zdrowe metody finansowania. Najlepiej Samorząd, Sponsorzy, Mieszkańcy w jednej spółce akcyjnej.
Tak jest w Polsce od niedawna, a w Europie od 50 lat! Nie wymyśliłem nic nowego – to tylko wzorce sprawdzone i udoskonalone już przez innych.
W najbliższym czasie przedstawię model już funkcjonujący. Każdy będzie mógł go dotknąć i poznać.