Po wielu komplikacjach zakończyły się odbiory wszystkich placów zabaw, montowanych przez firmę Apis. Inwestycja była realizowana z budżetów osiedlowo – obywatelskich.
W czwartek 14 września w ratuszu odbyła się specjalna konferencja w sprawie zakończonej budowy placów zabaw. Byli na niej obecni: burmistrz Arseniusz Finster, pełnomocnik ds. inwestycji z budżetów osiedlowo – samorządowych i architekt miejski Andrzej Ciemiński, Magdalena Wlazłowska z wydziału budowlano- inwestycyjnego, inspektor nadzoru Dariusz Rząska a także za pomocą internetowej telekonferencji przedstawiciele firmy Apis: prezes Artur Kołakowski i główny specjalista Apis Jakub Oziębło.
Pierwotny termin zakończenia prac wyznaczony w umowie – 20 maja – został przekroczony przez wykonawcę, zatem gmina miejska Chojnice zaczęła naliczać karę finansową wysokości 43 708, 51 zł. została ona zamieniona na rekompensatę rzeczową – w październiku firma Apis zobowiązała się do montażu kilkunastu dodatkowych urządzeń na placach zabaw, zaś do 22 września – do wymiany nawierzchni części boiska przy ul. Karsińskiej.
Podczas konferencji był też obecny wątek kontaktów z Kornelią Żywicką, przewodnicząca SMO nr 3, odnośnie najbardziej spornego elementu zamówienia, placu zabaw przy Modraku. Tam wskazywano na najwięcej uchybień. Z drugiej zaś strony prezes firmy Apis Artur Kołakowski nie ukrywał zastrzeżeń wobec Kornelii Żywickiej o utrudnianie dokonania odbioru. Wskazywał, że promowała inną, konkurencyjną firmę. Wysunęła również oficjalne żądanie, abyśmy kupili od właśnie tej konkurencyjnej firmy, wskazanej przez panią Kornelię urządzenia – czytamy w oświadczeniu firmy Apis.
Obie strony podsumowały realizację kontraktu. Prezes Kołakowski uznał: podczas realizacji występowało kilka faz z naszej trony: początek współpracy był bardzo dobry, na odbiorach poróżniliśmy się i nie dochodziliśmy przez dłuższy czas do porozumienia. My za to płacimy. Od pewnego momentu skłanialiśmy się do kompromisu, wpłynęło to na dobrą atmosferę współpracy. Gdyby nie Modrak, moglibyśmy podać sobie ręce i zakończyć pełnym sukcesem. Dziękuję burmistrzowi, ze dążył do rozwiązania konfliktu.
Burmistrz Arseniusz Finster przyznał: było wiele uwarunkowań zewnętrznych, niezależnych od nas. Rzutowały one na naszą współpracę. Prezes Kołakowski nie odmawiał spotkań problemowych, firma reagowała na postulaty, wątpliwości. Było ciężko obu stronom, firma nie może być ofiarą tego, że oczekiwania samorządów były inne. Dziękuję za pomysły w finale choćby deklaracja zainstalowania instrukcji obsługi zabawek.