W mojej kilkunastoletniej praktyce zawsze dbałem o pełną i wyczerpującą informację. Nie chcąc odchodzić od zasad, którymi się kieruję zmuszony jestemodsłonić wszystkie fakty związane z autorem bajek p.t.: „trzy fazy prawdy”. Moim zdaniem wyznaczył On sobie rolę, która mu nie przysługuje. Posługując się plotką i pomówieniem czyni szkodę miastu, które reprezentuję.
Perfidia Jego działania polega na tym, że dla uwiarygodnienia tego co przekazuje wykorzystuje sytuacje prawdziwe, jednak celowo rozbudowuje je, wprowadzając okoliczności mijające się z prawdą i nadające tym zdarzeniom gorszący i obraźliwy sens.
Pan Mariusz J. autor bajki „Trzy fazy prawdy” jest przestępcą, bo jest skazany prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności 1 rok i 3 miesiące w zawieszeniu na 3 lata, za próbę wymuszenia, fałszowanie dokumentów w celu osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej.
Jest również skazany prawomocnym wyrokiem z powództwa cywilnego za naruszenie dóbr osobistych, za co Sąd zasądził od Niego grzywnę w wysokości 50 tys. zł.
Oprócz tego jest kilka wyroków nieprawomocnych, które skutkują dla p. Mariusza J. kwotą ok. 130 tys. zł.
Przed chojnickim Sądem toczy się postępowanie, w którym autora bajek oskarża się o pobicie, groźby karalne, przywłaszczenie pieniędzy oraz o działanie na szkodę spółki.
Takie są fakty.
Jeżeli chodzi o działalność publiczną p. Mariusza J. to moim zdaniem bajki nie przyćmiły poprzednich konceptów.
Moim zdaniem wszelkie obowiązujące normy „artysta” przekroczył fotografując się nago i rozpowszechniając zdjęcia publicznie. Przepraszam – nie całkiem nago – miał na sobie szalik i buty, a w rękach trzymał taczkę.
Jednak najważniejsze jest to, że moje zawiadomienie o przestępstwie, które złożyłem do Prokuratury nie dotyczy tylko bajek. Pan Mariusz J. rozpowszechnia o mnie informacje, które są nieprawdziwe, np.: że mam kilka prywatnych firm, w tym jedną z p. Janem Kulczykiem. Pana Kulczyka jednak nie znam osobiście, a jako burmistrz nie mogę prowadzić działalności. Opowiada też, że kradłem materiały budowlane z chojnickich inwestycji. To oczywiście nie wszystko…
Bajka „artysty” to dla mnie „folklor” i wiem, że to kiepski materiał dla Sądu. Mam na szczęście świadków i inne cenne dowody, które ochronią mnie przed obelgami i inwektywami.
Dodam jeszcze, że bajki wręczyłem moim pracownikom w Ratuszu i chojnickim mediom zanim autor zaczął je publikować. Dlaczego? Tylko z jednego powodu – żeby było przejrzyście!
dr Arseniusz Finster
Burmistrz Chojnic
P.S.
Jestem osobą publiczną i nazywam się Arseniusz Finster, chronię natomiast dobra osobiste autora bajek ponieważ, w odróżnieniu od Niego, szanuję i przestrzegam prawa.