Siostry Franciszkanki od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej od 150 lat w Chojnicach zajmują się działalnością charytatywną, opiekuńczą i wychowawczą. Dzielnie stawiają czoła wszelkim trudnościom. Jak bogata jest ich historia o tym świadczy merytoryczna zawartość poniedziałkowego seminarium naukowego zorganizowanego w Collegium ARS. To jeden z elementów jubileuszu funkcjonowania zakonu na ziemiach Polski, w tym także w Chojnicach.
9 października 1867 r. na zaproszenie katolickich kapłanów pierwsze osiem sióstr franciszkanek z Holandii przybyło na ziemie polskie – wspominała siostra Mirona Turzyńska, przełożona prowincjalna zgromadzenia. Siostry zagościły wówczas w Zakładzie św. Boromeusza, założyły m.in. sierociniec, szpital, szkołę szycia.
Początki działalności franciszkanek zbiegły się w czasie z trudnym okresem tzw. kulturkampfu. Wiedzę o tym okresie zgłębił i przedstawił w wykładzie dr Jerzy Szwankowski. Kolejni prelegenci – dr hab. Bożena Górczyńska – Przybyłowicz (UAM), s. Fabiola Szreder i ks. dr Janusz Chyła – przedstawiali inne aspekty trudnego losu zakonnic, które stawały wobec wyzwań prześladowania w czasach II wojny światowej i okresie PRL. We współczesności los też ich nie oszczędza – sierpniowa nawałnica spustoszyła tereny klasztoru w Orliku. Siostry franciszkanki są jednak nadal pełne oddania dla innych ludzi – prowadzą scholę, są obecne w szkołach, przedszkolach, zamierzają uruchomić „okno życia”.