W czwartek 06.10 w sali obrad Urzędu Miejskiego w Chojnicach, odbyło się spotkanie wójta Gminy Chojnice Zbigniewa Szczepańskiego z burmistrzem Miasta Chojnice Arseniuszem Finsterem. W spotkaniu udział wzięli również Radni, urzędnicy, współpracownicy Gminy i Miasta, a także media. Celem miało być dojście do porozumienia i znalezienie rozwiązania w kwestii Miejskiego Zakładu Komunikacji oraz Strugi Jarcewskiej.
Na wstępie burmistrz przywitał wszystkich zebranych i zaproponował, aby kolejne spotkania odbywały się raz w miesiącu naprzemiennie – raz w Urzędzie Miasta, a raz w Gminie, kończąc się konkretnymi wnioskami. Następnie głos zabrał wójt mówiąc, że Gmina stosuje język pokoju, a nie wojny i chce wspólnie rozwiązywać problemy samorządowe.
MIEJSKI ZAKŁAD KOMUNIKACJI W CHOJNICACH
Sytuację w MZK przedstawił Mieczysław Sabatowski, prezes spółki. Zwrócił uwagę na próbę zaniechania kontynuacji umowy przetargowej zawartej w roku 2009, dotyczącej obsługi komunikacji miejskiej na terenie Miasta i Gminy przez okres 4 lat oraz problem pokrycia straty, która powstaje na terenie obsługi komunikacyjnej Gminy Wiejskiej w Chojnicach. Użyteczność publiczna nakłada na firmę, która realizuje w tej sferze zadania, z góry tzw. nieopłacalność. Zarówno kryzys gospodarczy, drastyczny spadek ilości pasażerów jak również kryzys paliwowy, który z kolei spowodował bardzo wysokie koszty funkcjonowania w przeciągu ostatnich lat, skłoniły Prezesa do złożenia w Sądzie Rejonowym wniosku, o zawezwanie stron umowy i o podpisanie jej zaniechania z dniem 31.12.2011 r., czyli rok wcześniej niż jest zawarta. Strata powstaje na terenie Miasta i Gminy. Przy czym na terenie Miasta ma tendencję malejącą – w 2009 r. wyniosła ok. 400 tys. zł, a obecnie ok. 180 tys. zł. Natomiast strata na terenie Gminy – w 2009 r. ok. 40 tys., a w roku obecnym wyniesie szacunkowo ok. 430 tys. zł.
Obecnie nie ma szans na poprawę sytuacji i nic nie wskazuje na to, że przyszły rok trwania umowy będzie lepszy. Poza tym sytuacja pogorszyła się również z innego punktu widzenia. W 2009 roku firma posiadała ponad 700 tys. kapitału zapasowego, by pokrywać straty działalności firmy. W tej chwili pieniędzy już nie ma i MZK nie jest w stanie sam pokrywać strat. Jak mówił Mieczysław Sabatowski, z wójtem doszli do pewnego konsensusu, który jest w dalszym ciągu do uzgodnienia.
Burmistrz Arseniusz Finster zaznaczył, że umowa, o której mówi pan Prezes jest tylko „czubkiem góry lodowej”. Miasto chciałoby wynegocjować z Gminą rozwiązanie problemu zbiorowego transportu na wiele lat. Zauważył także, że Miasta nie stać na utrzymywanie spółki, do której dopłaca się rocznie 1,7 mln zł. Według burmistrza modelem idealnym byłby model, gdzie właścicielami spółki komunalnej MZK jest Miasto i Gmina. Najbardziej oczekiwany parytet byłby związany z podziałem udziałów w tej spółce, z parytetem ludnościowym.
Zdaniem wójta, Gmina nigdy nie traktowała i nie traktuje Miasta, jako „darmowej krowy dojnej”. Powiedział także, że w tej chwili władze Miasta słusznie reagują, bo nie do przyjęcia jest wariant, że Miasto musi pokrywać deficyt na trasach podmiejskich Gminy. Taką umowę podpisano 3 lata temu – umowę okresową kończącą swoją wartość z dniem 31.12.2012 r. Także Gmina Chojnice nie ma formuły prawnej na to, aby ponosić koszty czy zwrócić je samorządowi miejskiemu.
Po dłuższej dyskusji i wymianie poglądów, uzgodniono utworzenie komisji, która zajmie się znalezieniem rozwiązania problemu dotyczącego MZK. Komisja składać się będzie z członków Miasta oraz Gminy Chojnice.
STRUGA JARCEWSKA
Rada Gminy Chojnice przedłożyła swój apel do Rady Miasta o podjęciu działań mających na celu zabezpieczenie wód Strugi Jarcewskiej i Jeziora Charzykowskiego przed dalszym zanieczyszczaniem. Jak zaznaczył wójt, Gmina nigdy nie mówiła i nie mówi, że jest bez winy. Wójt odwołał się także do raportu na temat jakości wód Strugi przygotowanej przez Urząd Miasta Chojnice. Powołał się również na swoje badania, wykonane przez pracownika naukowego Uniwersytetu Gdańskiego mgr inż. Artura Cysewskiego. Badań dokonano na terenie Zaborskiego Parku Krajobrazowego, odpowiadając m.in. na pytanie – jak Struga Jarcewska wpływa na działanie Jeziora Charzykowskiego? Badania pochodziły z 2009 r. Artur Cysewski przedstawił także wyniki badań wody powierzchniowej ze Strugi, której próby pobrano w dniu 21.09.2011 r. w 5 punktach: przed przepustem na Al. Brzozowej, wlot do zespołu przepompowni w Parku 1000-lecia, wylot kolektorów deszczowych za Urzędem Skarbowym, wylot z Jeziora Wegner oraz most na drodze Charzykowy – Funka. Uwzględniono poziom chlorków, wapnia, azotanów, azotynów, azotu Kieldahla, azotu ogólnego, fosforanu ogólnego, ChZT i BZT5. Porównano je z wynikami badań przeprowadzonych w roku 1982. W słowach podsumowania Artur Cysewski zaznaczył, że uruchomienie oczyszczalni w Igłach spowodowało zdecydowane zmniejszenie ładunków zanieczyszczenia do rzeki i Jeziora Charzykowskiego. Natomiast, znaczna część dzisiejszych ładunków wpływających do Jeziora Charzykowskiego jest tym, co skumulowało się między Igłami, a Jarcewem – w mniejszym stopniu w Jeziorze Wegner – przez dziesięciolecia. Przy obecnym stanie równowagi Jezioro Wegner w dosyć małym stopniu oddziałuje na zmianę ładunku wpływającego do Jeziora Charzykowskiego.
Następnie Jarosław Rekowski, dyrektor Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, przedstawił materiał badań Urzędu Miasta. Pierwsze badanie odbyło się 21.09.2011 r., a drugie odbędzie się w miesiącu bieżącym, ponieważ trzeba zidentyfikować ilość i rodzaj zanieczyszczeń. Badania zostały wykonane przed przepustem na Al. Brzozowej, wylot do przepompowni Parku 1000-lecia, w zamkniętym obszarze miasta z Parku do wylotu ulicy za Urzędem Skarbowym, gdzie Struga się zaczyna, wylot z Jeziora Wegner oraz wylot do Jeziora Charzykowskiego, by pokazać jak jest na terenie Gminy. Badanie to wykonują cykliczne Miejskie Wodociągi, a to jest tylko dopełnienie tego zakresu pomiarów. Żeby mówić o pogarszającym się lub polepszającym stanie wody, trzeba mieć jakieś tło, odniesienie do zestawu ciągłych badań, aby można te próby porównać.
Zdaniem Artura Cysewskiego materiał i dane zebrane przez Gminę i Miasto w większości się pokrywają. Niestety na podstawie jednego pomiaru nie można stwierdzić czy się drastycznie pogorszyło czy wręcz przeciwnie. Jarosław Rekowski dodał, że punkty poboru zostały wybrane celowo, aby zobaczyć na ile modernizacja Parku 1000-lecia poprawiła stan wody.
Burmistrz powiedział, że trzeba opracować program działań, a wójt, że ten temat ich łączy. Zdaniem Andrzeja Sosińskiego z Gospodarstwa Rybackiego w Charzykowach, winni jesteśmy wszyscy i dlatego zaproponował, aby powołać z Miasta i Gminy oraz działaczy ochrony środowiska komisję jak w przypadku MZK. Propozycję przyjęto.
Irmina Łysakowska