Pan Roman Ossowski – dzień dobry Państwu. Wysoka Rado. Panie Burmistrzu. Nazywam się Tadeusz Ossowski oficjalnie, jednak wszyscy na mnie mówią Roman, jestem z rodziny kupieckiej, mama moja otworzyła sklep w roku 1945, jako jedna z pierwszych obudowała kamienicę, miała przez to duże kłopoty od komunistów, ponieważ ją cały czas właśnie kojarzono z osobą inicjującą, część społeczeństwa zna ten sklep, ja go prowadzę dalej najlepiej, jak potrafię, uważam się za Chojniczanina, za prawdziwego Kaszubę, zresztą moje pochodzenie z dwóch stron jest bardzo silnie związane z tymi okolicami.
Kolega przedstawił tu racje merytoryczne handlowe, ja bym chciał się skupić na racjach współżycia społecznego obywateli naszych, którzy z miastem Chojnice bardzo się utożsamiają, są dumni z niego, zawsze byli dumni przez lata historii, to jest tej chlubny okres naszego liceum, z bardzo dużo znamienitych też Chojniczan, których ta ziemia wydała i zawsze się z tym miastem, z tymi ludźmi, z tymi zasadami kojarzyło, że prawda zawsze tu zwyciężała, nie było żadnych niepotrzebnych rzeczy i prędzej, czy później mimo oporów komunistów, Niemców, najeźdźców, zawsze godność swoją traktowali jako dobro naczelne.
W związku z tym, że znam i pracowałem za ladą prawie 30 lat, znam bardzo dużo osób i jeżeli wyszła ta sprawa właśnie projektu budowy galerii na Wzgórzu Ewangelickim, to dużo osób po prostu przychodziło i pytało się mnie, co ja na ten temat sądzę. Abstrahując od działalności Związku Kupiectwa Polskiego, bo jestem tam członkiem, ale w związku z tym, że 8 lat temu miałem zawał serca, jestem po stendach i po innych rzeczach, nie prowadzę już w tej chwili takiej jakiejś działalności w Związku, raczej opiniuję i nadzoruję pewne rzeczy i mam czas do rozmawiania, wymieniania poglądów, cieszenia się wspólnego z tego, co się udało dokonać Wysokiej Radzie, Panu Burmistrzowi też przede wszystkim. Jest najbardziej bolącą sprawą dla osób starszych, którzy nie maja siły po prostu przebicia, a szanuję starszych ludzi, którzy tutaj żyją i dokonali bardzo dużo, to jest lokalizacja ze względów merytorycznych, która wiadomo, tu kieruję właśnie pytanie do Pana Burmistrza, do Wysokiej Rady, czy ekspertów, co przyświecało, żeby na dawnym terenie cmentarza, który został zamknięty według oficjalnych rzeczy w roku 1921, co nie jest prawdą, bo pochówki były w roku 1945, 1947, na sali są zresztą osoby, które są w stanie to potwierdzić jeżeli Państwo będą chcieli zapytać, powiela się komunistyczny koszmar, związany z budową kinoteatru na tym Wzgórzu. Ja nie wiem, czy Państwo pamiętają, jakie tu były dantejskie sceny, jak służba bezpieczeństwa wyłapywała pewne rzeczy, jakie były silne opory, żeby jak najmniej po prostu pisać, jak piszczele, czaszki, głowy zostały dewastowane, zasypywane, gdzie trumny nie wiadomo, gdzie się podziały, gdzie odkrywano grobowce bez należytego oddania czci, a w grobowcach mieściły się trumny cynkowe, czy inne sprawy. Rozumiem, był komunizm, to był czas błędów i wydarzeń, ale dlaczego Rada w tej chwili i Burmistrz tak mocno forsuje sprawę, żeby powielać ten sam moment. Tam leży szacunkowo około 20 tysięcy istnień ludzkich, ten cmentarz został założony w roku 1621 i tam jest nasza historia, tam leżą szczątki burmistrzów, nie tylko ewangelików, tam leżą również zwłoki i ludności irańskiej i innej, jest to skarbiec raczej dla oddania czci i oddania czci tym osobom. Ewentualnie jeżeli jest taka po prostu wola, odkrycie i zinwentaryzowanie naszej historii dla nas i dla innych. Taka jest wola osób starszych, które przeżyły te czasy, które mają szacunek dla osób różnych wyznań, ale co jest ułożone, to powinno być po prostu zachowane.
Informacje, które do mnie docierały, nie wiem, nie sprawdziłem tego, że tam się po prostu nic nie stanie i że ta kwestia w ogóle nie jest brana pod uwagę, jest dla mnie całkowicie niezrozumiała. Uważam, również mieszkańcy Chojnic uważają, że Rada i Burmistrz powinni być dla Chojniczan i zaspakajać ich potrzeby zarówno materialne, jak i emocjonalne i historyczne, pozostawić po sobie dobry przykład rządzenia i zarządzania, a nie niszczenia nekropolii w takiej sprawie, która po prostu tam jest. Nie podejrzewam, że osoby podejmujące to wyzwanie i tą decyzję o lokalizacji galerii w tym miejscu, nie zdawały sobie sprawy i tu mam dylemat, co tu jest grane, o co tu chodzi. Fakty są jednoznaczne, fakty są dostępne w internecie, to się praktycznie w jakiś sposób nie zazębia, te wszystkie procedury są dosyć jasne i mgliste, to budzi niepokój dużej ilości mieszkańców, przypuszczam, że i Państwa, by chcieli mieć te po prostu wyjaśnienia.
Panie Przewodniczący, mam taką prośbę. W związku z tym, że chciałem tej jeden element przedstawić, mamy ich więcej, ale one nie są tak merytorycznie mocne i zaszczycił też dzisiaj obecnością Pan Wysocki, który jest przedstawicielem samorządu, który tam mieszka i chciałbym, żeby podzielił się swoimi wnioskami, dlatego skrócę swoją wypowiedź, żeby powiedział to, co ja chciałem powiedzieć, zostało powiedziane przez jego usta. Czy jest taka możliwość?
Mój apel, jako osoby, która szczyci się swoim miastem, która się utożsamia, która w moim przekonaniu jednak dość dużo zaangażowana jest, ponieważ duże, praktycznie całe oszczędności swojego życia były włożone w rewitalizację kamienicy, która nie miała fundamentów, bo była całkowicie wypalona, jako jeden z pierwszych zrobiłem remont kapitalny tak, że nam nie się wzorowali potem wszyscy inni, oczywiście za namową Architekta Miejskiego, który mnie przekonywał do tych rzeczy. Mamy miasto takie, jakie mamy, ale nie możemy po sobie zostawić jednej podstawowej sprawy, bo to, że zostaną zaspokojone potrzeby materialne ludności, to, że sprawa adaptacji, czy rewitalizacji Domu Kultury ma odbyć się w taki, a nie inny sposób ma miejsce, ten głos jednak zasad współżycia społecznego i dziedzictwa narodowego, które w tej chwili tak bardzo mocno jest związane, jak również bardzo silny nacisk, aby właśnie porozumienia ekumeniczne między Kościołami zazębiać, no nie możemy chyba sobie pozwolić, żeby przez tą inwestycję podzielić społeczeństwo, grupy etniczne, grupy religijne. Prędzej, czy później ta sprawa nabierze rozgłosu, ona nie zostanie zrobiona, ponieważ przez informacje prasowe i jak zaczną się tam różne incydenty dziać, zaczną się tylko kłopoty dla miasta. Ja bym na tym serdecznie podziękował za uwagę, proszę Szanowną Radę i Pana Burmistrza o przemyślenie tej sprawy, zweryfikowanie i ewentualnie o odpowiedź, czy w formie gazetowej, czy pisemnej, bo chciałbym, żeby tą sprawę jednak wszyscy Chojniczanie, którzy się do mnie zgłaszali, z którymi rozmawiałem, z którymi tutaj po małych odzewach właśnie widzę, że zaczynają przychodzić świadkowie tamtych dni, którzy żyją naocznie i mogą nawet wskazać miejsca, kiedy dane sprawy miały miejsce, a miasto jak by tych rzecz nie brało pod uwagę. Dziękuję.